Bill i Ahoj Warszawa

meg · Wysłany: Wto 17:12, 18 Mar 2008 Temat postu: ...

debillka może mieć racje. tzn, ja czasem też tak myśle. same sie oburzałyście że bill ma tylko tydzień wolnego. ja sie boje, że jak rozbieżność zdań miedzy th a managerami (sądze że takowa jest) sie pogłebi to chłopacy nie dadzą rady. bo tym dupkom chodzi tylko o kase. i dlatego mają gdzieś fanów z polski. bo we francji za koncert dostaje sie więcej niż w polsce. ktoś napisał że bill ma depresję. sądze, że to wszystko zaczyna ich przerastać, dlatego mają problemy ze zdrowiem, palą. managerowie wkręcają ich w ten obrzydliwy świat. porównajcie sobie amy winehouse i nicole sherzinger (nie wiem czy tak sie pisze, kit z tym xD) amy bierze, bo nie wyrabia. bo dla niej muzyka to coś więcej niż sława, pieniądze. ona kocha to co robi. i myśle że bill, tom, gustav i georg chca nadal być zwyczajnymi facetami, robiącymi to, co lubią. chcą czasami zwyczajnie pójść do szkoły, wrócić do domu nie obleganego przez telewizję, fanów, zjeść normalny obiad zamiast big maca i porozmawiać z mamą zamiast grać na komie. wydaje mi sie że za szybko kazano im dorosnąć. pewnie, fajnie jest być kochanym przez milony, mieć pełno kasy. tylko zastanówmy się jaką cene oni za to tak naprawde płacą? tracą zdrowie (fizyczne i psychiczne), najlepsze lata życia, prywatność... naprawde mogą tego nie wytrzymać.

Izz · Wysłany: Wto 17:41, 18 Mar 2008 Temat postu:

Wstawiam to co miałam wstawić wcześniej.

Kilkunastu fanów z sektorów twierdzi, że Bill próbował wyjść na scenę, by wyjaśnić fanom, dlaczego nie jest w stanie śpiewać, i mówili, że naprawdę płakał. Ochrona powstrzymała go przed wyjściem na scenę.
Widzieli jak pozostali członkowie zespołu rozmawiali z nim, próbując go uspokoić, bo nie chciał sie pogodzić z tym, że nie wyjaśni sytuacji.

Menadżer zespołu, David Jost, przez telefon połączył się z telewizyjnym show Curto Circuito. Powiedział, że Bill w sobotę wziął serię zastrzyków i leków, ale nie poczuł się lepiej. Stwierdził, że Bill ledwo mógł utrzymać się na nogach, co ja rozumiem, że nie mógł chodzić. A teraz wszystko się może zdarzyć.

Jost będzie rozmawiał z Curto Circuito ponownie w czwartek. Postaram się to nagrać."

Nie wiem czy to na 100% prawda, ale jak sie dowiem to odrazu napisze.
A co do rozpadu zespołu to wg mnie to raczej nie możliwe. Już bardziej prawdobodobne jest że odpuszczą sobie np. Ameryke.

A wogóle. TO ja się czuje jak jakaś antenka dostrojona do Billa-.-
Zupełnie jak Harry od Voldemorta w Zakonie Feniksa-.-

Tydzień temu czułam że z Billem coś nie tak... A jak odwołali koncert w Portugali to cały dzień miałam okropnego doła-.-
Co może potwierdzić DeBillka bo z nią wtedy gadałam.

I wogóle. Oglądam sobie jakiś film wogóle nie myśle o TH a tu nagle nawiedza mnie wizja np. Billa idącego z herbatą XD

No nie.. XD Ide się leczyć!!! Oklumenacja by się przydała -.-(tylko nie ze Snapem^^)

deBILLka · Wysłany: Wto 17:57, 18 Mar 2008 Temat postu:

Meg, ja zawsze mam rację.

weźcie, zaś rycze.

Izz · Wysłany: Wto 18:10, 18 Mar 2008 Temat postu:

Mnie najbardziej martwi to, że Bill ma za krótką przerwę.
I zagrają potem jeden koncert, a że Bill bd niedoleczony to się rozłoży na całą trase i wszystko szlag weźmie.
Z zapalenia krtani ,,normalni ludzie'' musza sie leczyć 2 tygodnie a co dopiero wokalista?

Zgadzam się z meg i boję się że to wszystko ich naprawde kiedyś przerośnie...A wszytstko przez ambicje

I myśle że nie tylko ich ale i Josta i reszty...

Izz · Wysłany: Wto 18:44, 18 Mar 2008 Temat postu:

Mam coś nowego ale też nie wiem czy to prawda. Niby widomość od chłopaków.

Drodzy Fani,

Jest nam bardzo przykro, nie możemy kontynuować koncertów, ale nie mamy inne wyboru. My po prostu zabraliśmy Billa do domu i to jest najlepsze z możliwych rozwiazań. Doktor powiedział mu, że nie jest dopuszczony do śpiewania (rozmawiania) przez cały tydzień i musi zostać długo w łóżku. W ogóle jeśli Bill nie będzie się go słuchał, nigdy już nie będzie mógł śpiewać (?) Bill jest całkiem zawiedziony i rozczarowany. Mamy wielką nadzieję, że będzie z nim lepiej i wróci z nami na scene. Prosimy, nie bądźcie źli za odwołanie przez nas koncertów.

Tom, Georg, Gustav.

edit:
to na pewno prawda- [link widoczny dla zalogowanych]

kranke_sau · Wysłany: Wto 18:53, 18 Mar 2008 Temat postu:

taa to prawda widzialam ta kartke...
a do koncertu w Drmt zostalo 1,5 tyg...
wiec watpie zeby sie odbyl

KarolinaSparrow · Wysłany: Wto 19:43, 18 Mar 2008 Temat postu:

ble ble ble.
to straszne.. O_-

meg · Wysłany: Wto 20:08, 18 Mar 2008 Temat postu: ...

też miałam jechać do dortmundu. to miał być prezent na urodziny. fajny mi prezent, koncert odwołany, rodzice sie wnerwiają że wyrzucili kase w błoto tak naprawde (nawet jakby przełozyli konzi to wątpie czy bym leciała tam drugi raz) a to oznacza koniec koncertów w ogóle. ale mam nadzieje że ten koncert sie odbędzie bo sądze że wasi rodzice (przynajmniej części) też tak do tego podchodzą... ehh...

Angel · Wysłany: Śro 0:57, 19 Mar 2008 Temat postu:

Tez tak sądze jak Ty meg, moi też się nie zgodzą .. Ale z drugiej strony, serio mają przekopane, a od poczatku mówiłam, że to dziwne, że niechcą odwiedzić Polski, i nawet z koleżanką się pokłóciłam o to, a jak zaczynał się temat Polski przy TH oni sami mówili, że chcą koncertu ale "plan napiety" cudowni menagerowie, żerują na tym co chłopcy kochają nad zycie dlatego tak jest. Nie dbają o siebie bo brak czasu, nerwy uspakajają papierosami, ale jak napisałyście o tym, że Bill chciał wyjść na scene aż mną tąpnęło.. Ja wiem, my świata nie zmienimy ale jak na zwykłych nastolatków to serio jest za szybkie tępo. Każdy by w końcu miał tego dość... Z tego co wiem, taka sytuacja nie jest poraz pierwszy bo wiadome, jesli Bill zachoruje całkiem to trzeba przerwać trasę a to związane jest z STRATĄ KASY DLA MENAGERÓW ...
Wkurza mnie, że nawet na wakacje, odpoczynek który musi mieć każdy oni czasu nie mają, a nawet jak już się gdzies na tydzien wyrwali przeklęci paparazzi nie dawali im spokoju.. Potem dziwić się, że niemają siły .
A zapalenie krtani to przede wszystkim 2 tygodnie bez gadania, a co dopiero śpiewania ...
Fani to przeżyją i zrozumieją. Przeciez lepiej być na calym koncercie później zorganizowanym niż na takim co bedzie trzeba śpiewać samemu i po 3 piosenkach będzie przerwany ...

kranke_sau · Wysłany: Śro 9:39, 19 Mar 2008 Temat postu:

dla mnie to nawet lepiej jak go przelozą Jezyk

deBILLka · Wysłany: Śro 14:45, 19 Mar 2008 Temat postu:

nie chce mi sie tego czytac. xD

aTOMka · Wysłany: Pią 0:20, 21 Mar 2008 Temat postu:

ej kuzwa .
nie dobijajcie mnie == '
moj ojciec twierdził od zwsze ze chłopcy są tylko marionetkami w rękach menadzerów , a ja za bardzo nie wierzyłam
a teraz widze co sie dzieje .
Bill ma tydzien wolnego ?
lepsze to niz jakies 3 dni np == '
skoro jest pod opieką najlepszych specjalistów to moze wykuruje sie w tydzien ... nie wiem ..

Angel · Wysłany: Pią 12:36, 21 Mar 2008 Temat postu:

Jezuu zostało 10 dni do koncertu a my nic niewiemy ... Ehh beznadziejnie

deBILLka · Wysłany: Pią 15:39, 21 Mar 2008 Temat postu:

bym lała jakby go wam przełożyli XD

Angel · Wysłany: Pią 16:25, 21 Mar 2008 Temat postu:

Ejjjjjj... Nie no bez takich xD